Kandydat na prezydenta obywatelskiego, aktualnie nam panujący Bronislaw Komorowski, zestresowany widocznie poparciem poddanych, chcąc oszczędzić im wojny nerwów, broni się rączkami i nóżkami przed debatą z Andrzejem Dudą.
Argumenty ma powalające. Przypomina z oburzeniem, że nikt z PiS nie przychodzil na debaty do Pałacu Prezydenckiego! (Co ma piernik do wiatraka?)
Następny, z rzędu tych rozpaczliwych, to przypomnienie, że do tej pory nie odbywały się debaty przed pierwszą turą wyborów, a on, kandydat obywatelski, szanuje tradycję.
Ciekawe, co też pan prezydent wymyśli przed drugą turą. Że czas skończyć ze złą tradycją?